sobota, 28 lutego 2015

Luty, Luty i po lutym

Kończy się luty, a u nas tylko jeden post w tym miesiącu. Nie ma kiedy się zebrać i pisać. Wróciłam do pracy w okresie chyba najgorszym z możliwych, bo właśnie szykuje się kontrola w ramach ewaluacji zewnętrznej szkoły. Super. Ledwo skończyła się kontrola zajęć rewalidacyjnych, a już zaczyna się następna. Żeby było milej, klasa w której pracuję będzie hospitowana. Nie lubię takich atrakcji. Nie lubię, gdy ktoś patrzy mi na ręce. Generalnie jestem osobą nieśmiałą i przezywającą wiele rzeczy. Może nie zawsze widać to na zewnątrz, ale jednak... Ciężki początek marca przede mną. Ale trudno, trzeba zagryźć zęby i przetrwać.
Najważniejsze, że jutro obudzę się w marcu. A marzec to już praktycznie wiosna. I nawet jeśli spadnie jeszcze śnieg, to ja już będę żyła tym, że za chwilę zmienimy czas na letni, dzień się jeszcze bardziej wydłuży i czas wiosennych spacerów jest naprawdę blisko. Nie mogę doczekać się słońca, zrzucenia grubych kurtek. Chcę słuchać śpiewu ptaków, budzić się rano od promieni słonecznych i wdychać zapach kwitnących drzew owocowych. Chcę by Nataniel mógł znowu wariować na rowerze. Chcę by Leon mrużył oczy patrząc w niebo. Tak, zdecydowanie chce już wiosny...

Wiosna będzie wiązała się z częstszymi wózkowymi spacerami. W planie u nas zmiana wózka. I tu gorączki dostaję. Co wybrać? Każdego dnia jestem zdecydowana na coś innego. Kiedy już myślę, że wybrałam, rano wpadam na kolejną "złotą myśl". Niby tyle na rynku dostępnych pojazdów, a idealnego nie ma. Dziś zasypiam z myślą, że Leo będzie się woził w Baby Jogger City Elite. I chyba muszę sobie zapisać gdzieś, że mam do tej notki wracać ilekroć wpadnę na kolejny szatański pomysł sprawdzenia, czy czegoś "lepszego" przypadkiem gdzieś nie będzie ;) Tymczasem wakacyjne wspomnienie Leosia w Concordzie :)



2 komentarze:

  1. Wiosna nastraja pozytywnie :) Już nie mogę się doczekać tych wiosennych spacerów.

    Leoś taka kruszynka tutaj na tym zdjęciu :)

    OdpowiedzUsuń