środa, 10 września 2014

Witamy

Nat, Leo, Mama i Tata wkraczają w blogowy świat...w sumie to wkracza Mama, a cała reszta jest przez nią wciągana...takie uroki :)

Mam na imię Kasia. Właśnie postanowiłam wprowadzić w czyn myśl, która chodziła za mną już od wielu lat. Do tej pory byłam bierną czytelniczką wielu blogów, ale nigdy się nie ujawniałam. Śmiałam się, wzruszałam i rozpaczałam z wieloma osobami, których losy stawały mi się bliskie, choć znałam je tylko z wirtualnego świata. Czy przygoda z blogowaniem mi się uda? Czas pokaże...

Kim jestem? Kobietą tak z urodzenia, choć jak byłam mała to żałowałam, że nie jestem chłopcem, bo wolałam wspinać się na drzewa i biegać po dachach. Ale spokojnie...minęło mi z wiekiem, i dziś cieszę się, że jednak chłopcem nie jestem :) Zawodowo los pokierował mnie w kierunku szkoły i jestem nauczycielem. A tak się zapierałam, kiedy mama mówiła, żebym została nauczycielką, że ja do szkoły nie chcę. Jaki wniosek z tego? Mamy zawsze mają rację...Przynajmniej moja często ma. Od stycznia 2010r. jestem mamą Nataniela. Syn to mój pierworodny, wymarzony i wybłagany od losu...ale o tym może kiedy indziej. Od maja 2014r. dołączył do nas Leon spełniając moje marzenie o dwójce dzieci...o rodzeństwie, które będzie się kochało, i które będzie zawsze dla siebie nawzajem. Czy tak będzie w rzeczywistości? Dołożę wszelkich starań, by więź między braćmi była silna i nierozerwalna. W stadzie naszym żyje jeszcze pies. Nie może tu zabraknąć wzmianki o nim. Nazywa się Boogie-Woogie (tak ma w papierach),a potocznie i tak wołamy na niego najczęsciej Bugol. Nie wiem czy mu się podoba, ale reaguje :) No i jest On...Tata Łobuzów w sensie...wiadomo przecież, że bez niego nic by nie było i żadne modły moje o wspaniałych synów, nie zostałyby wysłuchane...Dzięki M. :)

Jeśli chcecie chwilkę z nami zostać, zapraszam. Będzie mi miło gościć Was w naszych wirtualnych progach.

2 komentarze:

  1. Wow! Ładnie mi raczkujący blog :) Chętnie zajrzę do Was od czasu do czasu. Kasiu napisz coś o relacjach Bugolo-Dziecięcych. Bardzo chcielibyśmy też mieć pieska, jednak zastanawiamy się czy teraz to na pewno odpowiedni moment. Zawsze u nas w rodzinach są/były pieski,marzeniem naszym jest żeby w naszej powiększonej też znalazło się miejsce dla czworonoga (albo nawet dwóch). Pozdrówki

    OdpowiedzUsuń