niedziela, 9 listopada 2014

Ale plama...

Ja nie wiem... nie wiem, czy to tylko ja tak  mam, czy innym się też to zdarza. Wstawiam pranie. Mniej więcej wiem, jaki jest stan zabrudzenia ubrań. Sypię proszek, nawet odplamiacz wsypuję. Wszystko się pięknie pierze, potem suszy. Przystępuję do zdejmowania prania z suszarki lub już do prasowania (najgorzej, jak jestem już w połowie prasowania danej rzeczy). Nagle patrzę...plama! Plama jak jasna cholera! No nie było jej wcześniej. Mogłabym przysiąc! No dobra, może i była, ale jakaś niewidoczna. Wrzucam więc do prania daną rzecz raz jeszcze. Nadzieja we mnie wielka, że po drugim praniu rzecz wyjdzie czystsza niż jak ją ze sklepu przyniosłam. Ale historia się powtarza. Plama, jak się pojawiła, tak zniknąć nie chce. 80% plam nie mam pojęcia po czym jest. 

Biorę więc w sklepach różne cud-specyfiki. Mydełka, odplamiacze w proszku, w płynie... Na opakowaniach zapewnienia, że nawet smary usuwa. Potrzeć, namoczyć, wyprać i plama znika bez śladu. No u mnie nie znikają...nie wiem co robię nie tak... Wyrzuciłam pełno bodziaków po Natanielu, bo nie chciały schodzić plamy po kaszkach. Najgorsza była malinowa. Już nie mówię o marchewkach. Nie wiem czym teraz starszy syn mój plami bluzki... już nie marchewką przecież... na bluzkach młodszego też dziwne ślady znajduję. Załamać się można.

Ostatnio zafarbowała mi bluzka Leona. Z Zary bluzka dodam, bo jakoś tej z Pepco farba chwycić nie chciała :/ Miałam w zanadrzu specyfik, który podobno miał zafarbowanie usunąć. Wlałam całe opakowanie na jedną małą bluzeczkę. I nic! Jak żółta plama była tak jest :(

Mało ubrań udało mi się uratować, przyznaję. Nie umiem odplamiać :(

4 komentarze:

  1. Współczuję, mi na szczęście jakoś udaje się z plamami uporać, po jedzeniu po prostu szybko namaczam, a "plamy niespodzianki" jakoś nas omijają

    OdpowiedzUsuń
  2. ja naprawde w pampersie bede karmic szkoda mi tych pieknych ciuszkow ;/

    znam problem ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jak Nataniel był mały, to rozbierałam go do pampersa i owijałam tetrą ;) Tylko, że jego rozszerzanie diety wypadło na wiosnę/lato...Leon ma nieco gorzej ;)

      Usuń
  3. pojawiające się plamy hmm... znamy to i my niestety :/ ale dostaliśmy od cioci mydełko z Ukrainy do odplamiania i jest rewelacyjne, dużo lepsze od tych naszych sklepowych odplamiaczy i z wieloma palmami dzieki niemu się uporaliśmy

    OdpowiedzUsuń